Magiczne Podlasie SZLAK TATRSKI

Magiczne Podlasie –Szlak Tatarski wyprawa pełna magii, spokoju i duchowości.

  Wycieczka zaczęła się wcześnie rano 26 maja 2025r.

Jeszcze kawa dobrze nie zdążyła zadziałać, a już siedzieliśmy w autokarze z uśmiechami i termosami w rękach. Czuć było podekscytowanie, przed nami dzień pełen przyrody, kultury i duchowych odkryć.

???? Silvarium w Poczopku – magia lasu

Pierwszym przystankiem było Silvarium w Poczopku – leśny park edukacyjny, który wyglądał jak z baśni. Wszystko pachniało żywicą, a ścieżki prowadziły między drzewami jak w jakimś sekretnym ogrodzie natury. Były tam drewniane rzeźby, kamienne kręgi, leśne labirynty i magiczne "drzewa z przesłaniem", które naprawdę dawały do myślenia . Największym zainteresowaniem cieszyły się woliery z ptakami drapieżnymi i śpiewającymi.

 

???? Bohoniki – świat islamu na Podlasiu

Potem ruszyliśmy do Bohonik, gdzie odwiedziliśmy meczet i mizar, czyli cmentarz tatarski. To było mega ciekawe – zupełnie inny klimat niż w naszej codzienności. Przewodniczka opowiedziała o Tatarach, którzy mieszkają tu od wieków i jak zachowują swoje tradycje. W środku meczetu panował absolutny spokój, aż człowiek sam automatycznie ściszał głos. Na zakończenie degustowaliśmy tradycyjne potrawy tatarskie –kołduny w rosole i pierekaczewnik.

???? Sokółka – historia i cud

W Sokółce odwiedziliśmy Muzeum Ziemi Sokólskiej, gdzie zobaczyliśmy eksponaty związane z kulturą regionu, Tatarami, ale też zwyczajnym, codziennym życiem ludzi z Podlasia. A potem… przeszliśmy do części bardziej duchowej.

W miejscowym kościele poznaliśmy historię "cudu eucharystycznego" z Sokółki – wydarzenia, które przyciąga pielgrzymów z całej Polski. Atmosfera była podniosła, niektórzy nawet się wzruszyli. Trudno było nie poczuć czegoś wyjątkowego.

⛪ Święta Woda – duchowe zakończenie

Na koniec pojechaliśmy do Świętej Wody – sanktuarium pod Białymstokiem. Tam przeszliśmy alejkami z tysiącami krzyży, zostawianych przez pielgrzymów. Widok był poruszający – każdy krzyż to czyjaś historia, modlitwa, nadzieja. Była też możliwość nabrania wody z cudownego źródełka oraz spotkania z księdzem, który  zbudował to sanktuarium.

 Na koniec...

To była wycieczka, która nie tylko pozwoliła mi zobaczyć coś nowego, ale też na chwilę zatrzymać się i pomyśleć. Było trochę śmiechu, trochę ciszy, trochę refleksji. Podlasie naprawdę potrafi zaskoczyć – spokojem, różnorodnością i tym, że tyle kultur może żyć obok siebie.