Podsumowanie wycieczki „Meandry Bugu – Grabarka, Mielnik”

 

 

 

       W dniu 23.07.2024 grupa studentów Uniwersytetu Trzeciego wieku brała udział w wycieczce „Meandry Bugu–Grabarka, Mielnik”.

       Pierwszym zwiedzanym obiektem była Św. Góra Grabarka.

       Święta Góra Grabarka to miejsce, gdzie od stuleci podążają prawosławni pielgrzymi. Jej najstarsze dzieje nie są znane. Góra zasłynęła w 1710r., kiedy epidemia cholery szalała na terenach Podlasia. W tym czasie pewnemu starcowi we śnie zostało objawione, że ratunek można znaleźć na pobliskim wzgórzu. Wierni poszli za głosem Bożym, przynosząc ze sobą krzyże. Z modlitwą obmywali się i pili wodę ze źródełka. Według kroniki siemiatyckiej parafii ratunek od choroby znalazło wówczas ok. 10 tys. ludzi. W podzięce Bogu za cud zbudowano na tym miejscu drewnianą kapliczkę Przemienienia Pańskiego. Cerkiew przebudowywana, remontowana, upiększana dotrwała do 1990r, kiedy to podpalona spłonęła doszczętnie. Nowa cerkiew została wyświęcona w 1998r. Jest już murowana.

       W 1947r. na Świętej Górze powstał prawosławny żeński klasztor św. Marty i Marii. Od tej pory historia Góry jest nieodłączna od dziejów klasztoru. Siostry modlą się i opiekują się tym świętym miejscem.

       Od 2000r na Świętej Górze znajduje się Iwierska Ikona Matki Bożej napisana na Świętej Górze Atos, podarowana na pamiątkę 2000 lat chrześcijaństwa.

       Od setek lat ludzie przychodzą tu z prośbą i modlitwą o pomoc. Zostawiają swoje krzyże, pod którymi kryją się ich osobiste troski, smutki i radości. Przychodzą, aby tu znaleźć ukojenie, radość, pociechę i wzmocnienie.

       Najbardziej liczne pielgrzymki przybywają na Świętą Górę na święto Przemienienia Pańskiego (18/19 sierpnia), ale wierni, pielgrzymi i turyści docierają tu przez cały rok.

       Następnym etapem wycieczki był Ośrodek Dziejów Ziemi Mielnickiej – Muzeum w Mielniku (ODZM) jest oddziałem Gminnego Ośrodka Kultury, Sportu i Rekreacji w Mielniku. Funkcjonuje od 2011 r. Znajduje się w nim kilka stałych ekspozycji: wystawa sztuki współczesnej Henryka Musiałowicza (ur. 1914, zm. 2015), wystawa dotycząca proboszcza parafii rzymskokatolickiej: „Ksiądz Henryk Kazimierowicz – przyjaciel Witkacego. Mielnik 1932–1934”, średniowieczna łódź – dłubanka, datowana na okres XII–XIII wiek, żeleźce miniaturowego średniowiecznego topora przekazanego w depozyt do ODZM oraz stała ekspozycja sezonowa prezentująca eksponaty etnograficzne: „Za dziada, pradziada w wiejskiej chacie”. Oprócz wystaw stałych organizowane są wystawy czasowe, m.in. wystawy strojów i rekwizytów z filmów w reżyserii Jerzego Hoffmana. Ośrodek Dziejów Ziemi Mielnickiej – Muzeum w Mielniku zajmuje się popularyzacją i upowszechnianiem historii ziemi mielnickiej. Przez cały rok zbierane są pamiątki, fotografie, zabytki etnograficzne oraz inne eksponaty, które są pamiątką po ludziach mieszkających na terenie Gminy Mielnik. W związku z tym oprócz wystaw malarstwa, fotografii i innych sztuk organizowane są również wystawy lokalne związane z życiem i działalnością mielniczan.

       Po krótkim spacerze podziwialiśmy tarasu widokowego Odkrywkową kopalnię kredy w Mielniku w 2023 r. została uznana za jeden z 16 nowych Cudów Polski w plebiscycie magazynu National Geographic.

       Kreda jest skałą osadową i pochodzi z okresu kredowego. Jest to skała miękka, niezbyt zwięzła, porowata. W miejscu jej zalegania 71–83 mln lat temu znajdowało się morze, gdzie gromadziły się różne żyjątka morskie: amonity, belemnity, jeżowce, ślimaki, kraby. Dzięki wapiennym skorupiakom oraz ich pancerzom zaczęły powstawać złoża kredowe. Początki wydobycia kredy w Mielnika sięgają XVI wieku. Wydobywano ją do celów budowlanych, metodą tzw. „biedaszybów”. Początkowo wykorzystywano ją do bielenia wnętrz, a także wypalano z niej wapno. Pierwsza wzmianka o kopaczu wapna pochodzi z 1551 r. Dopiero w XVIII wieku rozpoczęto w Mielniku produkcję wapienniczą na masową skalę. Do połowy XX w. kredę wydobywano w Mielniku ręcznie na potrzeby okolicznych mieszkańców. W 1954 r. powstało przedsiębiorstwo państwowe, które profesjonalnie zajęło się wydobyciem i przeróbką kredy. Wydobywano ją przy pomocy kilofów, łopat, siekier. W 1956 r. rozpoczęto budowę suszarni i przemiałowni kredy. W II połowie XX wieku wprowadzono koparki, spycharki. Po wydobyciu kredę składowano przy zakładzie na hałdach. Stamtąd kolejką wąskotorową konie ciągnęły wagoniki z kredą do pieców, gdzie następował proces suszenia w piecach opalanych węglem. Potem ponownie ładowano ją na wagoniki i wieziono do młyna, gdzie kredę mielono. Kopaliny były ręcznie ładowane na furmanki i wożone do kaflarni w Siemiatyczach oraz w Milejczycach. W najświetniejszym okresie w zakładzie i kopalni pracowało ponad 100 osób. W latach 60–tych, 70–tych w Mielniku nad Bugiem, w miejscu dzisiejszego stadionu piłkarskiego funkcjonowała również druga kopalnia kredy. W latach 90–tych zakład sprywatyzowano, znacznie zmniejszyła się również ilość zatrudnionych osób. Kredę wykorzystuje się do różnych celów: w rolnictwie do odkwaszania gleby, do produkcji cementu, opon. Jest to składnik kredy pastewnej, nawozowej, malarskiej, technicznej. Wykorzystuje się ją w przemyśle farmaceutycznym, do uszczelek w oknach, do dachówek, farb, w do proszków, past do zębów, w przemyśle ceramicznym, chemicznym czy nawet kosmetycznym.

       Tuż obok znajduje się Rezerwat przyrody Uszeście został utworzony w 1985 r. Jego powierzchnia wynosi 12,06 ha. Główny cel rezerwatu to ochrona znajdującej się na jego terenie roślinności ciepłolubnej, wśród której znajduje się wiele gatunków chronionych i rzadkich. Rezerwat jest położony na dwóch najwyższych wzniesieniach na terenie Wysoczyzny Drohickiej: na tzw. Dużym (204 m n.p.m.) i Małym Usześciu (174 m n.p.m.). Roślinność kserotermiczna występująca na terenie Góry Uszeście to roślinność strefowa południowo-wschodniej oraz południowej Europy i pojawiająca się na obszarach o klimacie kontynentalnym. Wśród przykładów roślin występujących na terenie Góry Uszeście występują: czosnek skalny, wężymord stepowy, poziomka twardawa czy aster gawędka. Z Górą Uszeście związana jest również legenda. Według niej w dawnych czasach Mielnik pustoszyły najazdy Tatarów. Mieszkańcy za wszelką cenę chcieli uchronić od zniszczenia cerkiew, która znajdowała się na szczycie Góry Uszeście. Kiedy nadeszła Wielkanoc i zaczęły bić cerkiewne dzwony ludność pośpieszyła do świątyni na świąteczne nabożeństwo. Nie zniechęciło to Tatarów, którzy ruszyli na cerkiew. Wówczas ta zapadła się pod ziemię pochłaniając grupę najeźdźców. Od tego czasu, pierwszego dnia Wielkanocy, każdy kto przyłoży ucho do ziemi na górze Uszeście może usłyszeć bicie dzwonów, ale również jęki i płacz Tatarów.

       Następnym celem naszej podróży były ruiny kościoła. U podnóża Góry Zamkowej znajdują się ruiny kościoła zamkowego, ufundowanego w 1420 r. przez wielkiego Księcia Litewskiego Witolda. Kościół został wzniesiony w sąsiedztwie zamku oraz pełnił funkcję obronną. Jest to budynek orientowany, wzniesiony w stylu późnogotyckim, murowany z cegły z użyciem kamieni polnych. W drugiej połowie XVI wieku kościół zamkowy został gruntownie przebudowany i konsekrowany na nowo w 1618 r. W 1657 r. świątynia wraz z całym archiwum uległa spaleniu. Po wojnach, w 1669 r., rozpoczęła się jej odbudowa. Prawdopodobnie przy nowym wyświęceniu zmienione zostało wezwanie kościoła na św. Trójcy. W 1851 r. kościół zamkowy został opuszczony. Po powstaniu styczniowym w 1866 r. został zamknięty na pięć lat, a w 1871 r. zamieniony na cerkiew prawosławną pw. Świętego Ducha. W 1915 r. świątynia spłonęła. Mimo, że w ramach akcji rewindykacyjnej w okresie międzywojennym została ona zwrócona parafii katolickiej, nie została już nigdy odbudowana. W okresie międzywojennym w zakrystii urządzono kaplicę św. Antoniego, zniszczoną w 1941 r. W tym okresie nastąpiła również częściowa rozbiórka murów świątyni. Obecnie ruiny kościoła są jedną z ciekawszych atrakcji turystycznych Mielnika. Nieopodal ruin kościoła zamkowego znajduje się również budynek dawnej plebanii katolickiej. Podobnie jak świątynia, plebania to budynek murowany, otynkowany i wzniesiony na fundamencie z kamienia polnego. Losy budynku z około II połowy XVIII wieku są ściśle związane z losami kościoła zamkowego. Kiedy w XX wieku świątynia została odzyskana przez parafię katolicką, plebania stała się miejscem mieszkalnym dla księży. Od lat 50–tych XX w. służyła księżom za budynek mieszkalny oraz za dom katechetyczny. Od lat 70–tych XX wieku budynek ten stoi nieużywany.

       Muzeum etnograficzne – Mielnicki Kuferek to prywatna inicjatywa Państwa Heleny i Sergiusza Szczygoł. W kilku izbach etnograficznych zgromadzono eksponaty przedstawiające życie Mielniczan w dawnych czasach, są to przedmioty codziennego użytku, przyrządy usprawniające pracę ludzkich rąk oraz rękodzieła. Tu ma miejsce edukacja regionalna, dzieci i młodzież mają możliwość tkania na krosnach, mielenia mąki, poznają proces robienia z wełny walonek, przędzenia na kołowrotku oraz inne czynności. Wszystkie eksponaty ożywione są przez właścicielkę własnym malarstwem. Indywidualnie lub grupowo można przejść naukę wyszywania, haftowania, robótek ręcznych itp.

       Naszą wycieczkę zakończyliśmy na Wystawie Geologicznej Skamielin.

       Część eksponatów w prywatnym muzeum Adama Borowskiego w Mielniku przypomina zwykłe kamienie, które można spotkać na podlaskich polach. Większość z nas przeszłaby obok nich obojętnie. Ale ich historia jest niezwykła i często sięga milionów lat. Natomiast kilkadziesiąt skamielin już samym swoim kształtem i niezwykłą barwą przykuwa uwagę. Na niektórych widać wyraźne zarysy muszli, zwierzęcych odnóży czy zębów. Inne to złotawe, podłużne rurki – pozostałości pancerzy żyjących tu niegdyś morskich stworzeń. Niektóre ze skał mają nawet właściwości magnetyczne.

       Zaczęło się od pracy w kopalni.

       Adam Borowski z wykształcenia jest mechanikiem i pewnie skamielinami wcale by się nie zainteresował, gdyby nie to, że w latach 70. – idąc w ślady ojca – rozpoczął pracę w kopalni kredy w Mielniku. – Widziałem tam mnóstwo ciekawych kamieni i skał. Znajdowały się w nich fragmenty różnego rodzaju istot i roślin – wspomina. – Bardzo mnie to zainteresowało. Zacząłem wiec zbierać co ciekawsze okazy.

       Dla większości pracowników kopalni były to zwykłe odpady, ale Adam traktował je jak prawdziwy skarb. Początkowo nie wiedział, z jakiej epoki dane skamieliny pochodzą ani jakie stworzenia w nich zamarły. Zbierał je po prostu w pudełka i trzymał w piwnicy lub różnych zakamarkach domu. Żona, której wszystkie te znaleziska z czasem zaczęły przeszkadzać, namówiła go, by stworzył specjalne

Autor: Jarosław TROCHIMCZYK

Foto-galeria: Jarosław TROCHIMCZYK, Eugeniusz MAKAREWICZ