Strona Główna

„Upiór w operze”.

 

     Z ciekawością oczekiwaliśmy na kolejną wizytę w Operze i Filharmonii Podlaskiej, tym razem na przedstawienie o światowej sławie, obecne także w repertuarze polskich scen operowych.

      To „Upiór w operze”.

 

   Opera i Filharmonia Podlaska ma szczególnie dobre warunki, by sprostać wymaganiom scenograficznym tego utworu, a jednocześnie popisać się innowacją. I nie zawiedliśmy się.

   Scena zaskoczyła niezwykłym bogactwem i pomysłowością. Co chwila zmieniała się w olśniewające światłami i barwami dekoracji, budując nastrój, pobudzając wyobraźnię widza, zaskakując efektami (magiczne schody, spadający żyrandol).

     Historia tak efektownie „opowiedziana” na scenie, tak pięknie wyśpiewana w ariach i pokazana przez bohaterów ma wiele cech bajki o wielkiej miłości, tęsknocie, cierpieniu, zazdrości, a więc treściach uniwersalnych, odwiecznych. A jednak w tym spektaklu poruszają one widza, wciągają w zawiłą intrygę rozgrywającą się między tajemniczym „upiorem” w masce a jego przystojnym rywalem o uczucie pięknej Christine.

      Te chwile przeżyte w nierealnym a fascynującym świecie pozwoliły naszym widzom przeżyć coś niezwykłego, co na długo pozostanie w pamięci.

 

Autor: mgr Antonina SKORUK