Strona Główna

Trzeci spływ kajakowy.

 

 

 

„Do spotkania za rok – na trzecim spływie.”

Pamiętacie???

Słowo się rzekło, a raz danego słowa – cofać się nie godzi.

 

   Tym razem, odważnych zebrała się 20. osobowa grupa, mimo złych prognoz pogodowych którymi media „stresowały” nas od kilku dni przepowiadając intensywne ulewy i możliwy gniew Zeusa.

 

   Otrzymawszy wsparcie duchowe na całą wyprawę, nic nie było w stanie zatrzymać takich „wodniaków” ja my, tym bardziej na znanym dla większości – szlaku wodnym Narewka – Rybaki.

   Pan Jerzy Nesteruk tym razem przygotował nowy (wymieniony po ostatnim sezonie) sprzęt. Kajaki z POLIETYLENU, kamizelki ratunkowe i wiosła z drążkiem duraluminiowym i łopatką wykonaną z FIBRYLONU, wszystko lekkie i wygodne.

   Zgodnie z arkanami sztuki wioślarskiej tj. po krótkim szkoleniu i przypomnieniu obowiązujących zasad bezpieczeństwa ochoczo ruszyliśmy na wodę.

   Rzeka Narewka i tym razem przypomniała swój charakter. Choć jest wąska i leniwie płynąca to odcinkami mocno meandrująca z niespodziewanymi podwodnymi przeszkodami i wymaga skupienia, minimalnych umiejętności wioślarskich oraz odrobiny wysiłku fizycznego. Nawet tym bardziej doświadczonym zdarzało się „pobrać próbki gruntu z brzegu do badań”, których p. Jerzy trafnie nazwał „geologami”.

   Całą wyznaczoną trasę spływu pokonaliśmy w nieco ponad 5. godzin z przerwą na kanapki, herbatę i kawę. Na końcu w Rybakach czekało na nas ognisko. Wszyscy w doskonałych humorach śmiejąc się i żartując wspominali minione godziny i wstępnie umawiali na kolejny, przyszłoroczny już spływ.

   Bardzo dziękujemy naszej koleżance Lidii Nazaruk za organizację spływu i p. Jerzemu za fachową opiekę.

Autor: Zbigniew ANGIELCZYK

 

Foto: Irena SIDORUK, Zbigniew ANGIELCZYK